sstar&let(2008-12-08)
Warto bylo czekac! Smieszna sprawa - mlode roczniki ida po kilka euro, a juz starsze po kilkadziesiat. Ale nie wszystkie! Ten byl wyjatkowy: zostal owoc i ziemia. Moze jeszcze grafit i troche lukrecji sie gdzies placze. Wspaniala mineralnosc. Dosc slodki aromat - moze czeresnie, a moze miod. Wszystko to w ramach degustacji. Dalej juz bym sie nie chcial cofac w czasie, ale zabrano nas az do 1953...;

sstar&let (2008-12-08)
Starymi frankami zachwycali sie i nasi i nietutejsi. Wreszcie wiem co mieli na mysli. Trzeba pamietac ze jednak jest jakas granica po ktorej wina z Loary zaczynaja schodzic czy gasnac, ale liczy sie ona w dziesiatkach lat!

sstar&let(2008-12-18)
Ten rocznik w odróżnieniu od świetnego 1989 powoli schodzi ze sceny. Ciągle jednak pięknie pachnie, a w smaku jest przyjemnie kwasowy. Pewno tylko dzięki temu jeszcze się trzyma. Wino próbowane w ramach paryskiej sklepowej degustacji.;

sstar&let(2009-01-04)
Dla odmiany po dobrym starym roczniku 1989 spróbowałem nowego, też dobrego w całej apelacji, 2005:-) Wino z kamienia. Twarde, ekstraktywne, nadające się do piwnicy, a nie konsumpcji. Dominują nuty mineralno-czereśniowe. Ocena 5+, choć chyba powinna być 6-ka. Wino degustowane w sklepie w Paryżu.;

sstar&let (2009-01-04)
Nowe roczniki są dość tanie - ten 5.70E, stare dochodzą do 80E!

sstar&let (2009-01-05)
Na butelce widać medal. Szkoda, że tylko srebrny i jedynie na lokalnej imprezie.

sstar&let (2009-10-17)
Podobnie nazywa się posiadłość z Chinon: les Chesnaies. Wina podobno masywne, garbnikowe ale niezbyt subtelne. Podobne do Saumur. Droższe niezłe!

sstar&let(2009-01-08)
To wprost niewiarygodne. Kto by pomyślał, że aż tak stary rocznik loarskiego wina może być pijalny. Już za sam ten fakt należy się 6:-) Wino cieliste, kwasowe o dość długim posmaku. Fajne nawet choć już bardzo dojrzałe. Więcej się nie rozwinie, będzie raczej spokojnie gasnąć. W porównaniu z rocznikiem 1989 trzeba przyznać, że słabsze. Butelka kosztowała 77E. Szczęśliwie nie musiałem jej jednak kupować bo degustowałem to wino w gościnnym, paryskim sklepie.;

sstar&let(2009-01-14)
Rocznik zadziwiająco cielisty jak na swój wiek, choć wino już się kończy. Ładnie pachnie - słodką konfiturą i miodem. Ocena 5-. Cena za butelkę to 77E. Degustacja w Paryżu.;

sstar&let(2009-01-10)
Chyba najsłabszy z degustowanych roczników. Czuć, że dogorywa, ale każdemu winu można by życzyć takiego końca. To co pozwala mu odejść z klasą to świetna kwasowość, dość przyjemna w smaku. Jak słabo smakuje tak jednak pięknie pachnie - słodkim owocem i miodem. Ocena 5-. Cena 47E niższa niż młodszego, świetnego rocznika 1989 także pokazuje na lekki spadek formy, choć i tak trzeba pamiętać, że wybrano tylko najlepsze loarskie roczniki.;

sstar&let(2009-01-16)
Przez chwilę zapachniało brettanomyces, na szczęście po chwili aromat się ustabilizował. Zaważyło to jednak na nieco niższej ocenie. Fajne, kwasowe wino. Długowieczność tych win pewno związana jest jakoś z wapienno-gliniastym terroir. Na kontrze piszą jeszcze o zapachu smażonych owoców i przypraw. To ostatnie wino jakie degustowałem w znanym paryskim sklepie. Nie będę już Was nimi męczył:-) Czas na Cote Rotie! Morał jednak myślę, że i dla Was dość ciekawy i przynajmniej dla mnie zaskakujący (choć trąbili już wcześniej o tym redaktorzy MW) - w dobrych rocznikach warto wstrzymać się z konsumpcją Cab Franc na długie lata...;